Pozdrawiam gorąco Panią z Łodzi rodzinnego Pani miasta. Pragnę podziękować za ogrom przekazanej nam wiedzy czyli „sympatycznej” niepełnosprawnej grupie (chyba nas Pani jeszcze pamieta, a mnie szczególnie, bo zwiedzałam Wenecje na boso hi,hi).Ta pozdróz po Rzymie, Watykanie i Wenecji z Pani ciepłą i serdeczną, pełną wdzieku osóbka została mi w pamieci na zawsze. Ostatnio nawet poznałam Pani głos w radio w grudniu przed świętami w rozmowie z Rzymu o zaistniałym tam incydencie. Spełniła nam Pani wszystkie nasze oczekiwania, było miło, sympatycznie czyli wspaniale. Dobra organizacja sprawiła, że wycieczka ta pomimo bogatego programu i oczywiście upału nie była męcząca. Przesyłam z córką Bogusią (Zespoł Downa, blondyneczka) garść buziaczków.