Wibrująca sztuka

Pamiętam gdy byłam dziewczynką i uwielbiałam piękne lale, które czasem otrzymywałam od rodziców lub od szczodrych cioć i wujków istniał jeszcze jeden cud w moim życiu…. to ruchome panny. Tak je wówczas nazywałam. Dziś wiem, że to pocztówki trójwymiarowe, które jakimś cudem ze Stanów Zjednoczonych docierały do Polski. Ale wówczas taką „pannę” mogłam oglądać godzinami. Panna w jednej pozycji uśmiechała się do mnie łagodnie, w drugiej puszczała oczko, a w trzecim odkryciu mrużyła lewe oko i była poważna. Minęło wiele lat i wydawało mi się, że moje dziecięce fascynacje nie istnieją od dawna. A tu nagle stanęłam przed obrazami i ziemia zadrżała!
Okazuje się że 3D, 4D, 5D z filmu chce się przedostać do plakatu i do obrazu. Przykro mi, ze nie mogę dołączyć specjalnych okularów, ale zapewniam Państwa, że efekt jest piorunujący!