dolce vita dla wielbicieli włoskiej kawy

Rzym ma wiele propozycji spędzenia mile czasu. Nie samą sztuka się żyje. Umęczeni zwiedzaniem i z wielkimi planami zaliczenia wszystkich zabytków w ekspresowym tempie polecam  odpoczynek w kawiarni. Niestety siedzenie przy stoliku kosztuje dlatego  jeśli  mamy już za to siedzenie  sporo zapłacić to polecam kawiarnie   z tradycją  i pięknym   wnętrzem  z porcelanowymi filiżankami, pięknymi obrazami lub rzeźbami  i zdjęciami bywalców: jednym słowem żeby to była świątynia kawy. Niech więc to będzie w miejscu które sprawi nam przyjemność. Jest kilka pięknych kawiarni, gdzie nie tylko kawa  smakuje wyjątkowo. Bardziej kręci nas klimat miejsca.  Włosi od niedawna zaczęli myśleć o turystach otwierając nowe kawiarnie. Włoch nie spędza czasu w kawiarni, preferuje restauracje. Ale  turysta owszem lubi wypić kawę przy stoliku. Modę na kawiarnie wprowadził pewien Grek w 1760 roku mając na uwadze potrzeby wytwornych i uczonych  zagranicznych gości. Wówczas w Caffe Greco spotykali się Andersen, Siemiradzki, Tetmajerowie, List, Wagner, Thorvaldsen i wielu innych sławnych ludzi. To w tej kawiarni  H. Sienkiewicz podjął decyzję  napisania swojego dzieła „Quo Vadis”. My nie koniecznie musimy szukać natchnienia.  Pamiętajmy jednak, że we Włoszech dobra kawa jest wszędzie, ale wybór miejsca i zachowanie w pamięci czegoś wyjątkowego może wart jest  ” małego kaprysu ” , który zamiast  beznadziejnego souveniru made in china wywieziemy z Rzymu jako piękne wspomnienie spędzonego w Wiecznym Mieście czasu będąc pewnym, że nie tylko w czasach dolce vita piękne miejsca są ważne w życiu wymagającego człowieka.