W kwiatach i zieleni

Włochy to kraj ogromny i jeśli jeszcze ktoś nie był w słonecznej Italii a wybiera się – to nie zazdroszczę kłopotu z wyborem miejsca. Bo kraj to szeroki i tak rozmaity, że zwiedzić Włochy w trzy dni w tzw. pigułce to po prostu nie jest możliwe. Można podejść do zwiedzania branżowo czy – jak kto woli – tematycznie – wielbiciele nart i dech wybrać się mogą nie tylko zimową porą na północ kraju i są już szczęśliwi. Ci, którzy kochają wylegiwanie się na plaży mają duże pole do popisu, tylko muszą zdecydować po której stronie „buta” będą się lenić. Wielbiciele zabytków to dopiero mają problem, bo od Sycylii po Modenę jest ich wiele i podczas jednego nawet długiego urlopu nie da się wszystkich choćby omieść wzrokiem.


Gdy ja mam wolne dni lubię pozostać w Rzymie i wybrać się w piękne, zielone zakamarki. Cudowne w Rzymie jest to, że są one w bliskim sąsiedztwie gwarnych i gorących ulic. Trzeba tylko wiedzieć jak do nich trafić i pozostać jak najdłużej się da. O tej porze roku Rzym jest tak piękny. Kwiaty na rabatach, krzewach i drzewach mają imponujące rozmiary i barwy. Mogłabym się snuć i lenić wśród nich całe godziny.


Bardzo żałuję, że nie potrafię opisać, jak cudnie pachnie zieleń w ogrodach i skwerach Wiecznego Miasta. Ale jeśli się Państwo wybiorą, to chętnie zaprowadzę do moich ulubionych zakątków.