Prastare Miasto nad Tybrem ciągle podtrzymuje tradycje dawnych podróżników – mówiąc kolokwialnie – turystów i pielgrzymów. Takie miejsca jak: Watykan czy Rzym antyczny są w programie każdej wycieczki.
Wieczne miasto pokryte jest trasami, które prowadzą przez wąskie ulice, znane fora, sławne place, wzdłuż pięknych rezydencji tworząc gęstą sieć na mapie Rzymu. Pomimo tego tłumnie przybywający tu turyści nie zawsze mają czas na wypady w głąb miasta. Korzystając z przywileju rzymskiej obywatelki (sic!) mam wiele okazji na odnajdywanie zakątków, zaułków, dziedzińców i rezydencji kryjących tajemnice wzniosłych rodów lub historie tego miejsca. Powstawały one w różnych epokach i liczni artyści projektowali te luksusowe siedziby czy imponujące fontanny. Bieg czasu i lud rzymski okraszał na swój sposób dodając i tworząc kolorowe rynki, zwyczaje, legendy. Właśnie o tym wszystkim opowiadam dziś Japonce – mojej wiernej słuchaczce, która w programie „optional” czyli fakultatywnie i z wielką fascynacją podziwia wraz ze mną te rzymskie „perełki”.