Moda na kawiarnie jest stosunkowo młoda. Jedyną klasyczną w naszym, polskim rozumieniu kawiarnią była słynna Caffe Greco również przy via Condotti. Kawiarnia odwiedzana przez XIX wieczną rzymską bohemę i elity intelektualne z całej ówczesnej Europy. Bywali tutaj Wagner, Liszt, Byron, Andersen czy Mark Twain a z polskich twórców w sali zwanej tramwajem przesiadywali w Caffe Greco Mickiewicz, Sienkiewicz, Siemiradzki czy Tetmajerowie. Ślady ich bytności pozostały na ścianach kawiarni w postaci portretów artystów tych wielorakich muz. Niestety obecnie kawiarnia poddana została gruntownej renowacji i do pójścia w ślady naszych wielkich przodków musimy się wstrzymać do zakończenia remontu.
Nie znaczy to, że skoro ta pierwsza klasyczna kawiarnia stała się chwilowo niedostępna nie będzie gdzie posmakować wspaniałej włoskiej kawy. Można to zrobić w jednej z wielu kawiarń znajdujących się na każdej ulicy w centrum. Kawiarnie te niewielkich rozmiarów oferują stoliki wewnątrz i na zewnątrz – na ulicy. Te ostatnie są oblegane szczególnie przez turystów lub przybyszów spoza Italii. Rzymianie śpieszący się do pracy lub znający realia zasiadania przy stoliku wolą wypić swoją kawę na stojąco. Cena kawy przy stoliku może być bowiem nawet dwukrotnie wyższa, a przecież smak pozostaje ten sam. Zadomowiona w Rzymie od lat, ciągle w biegu, przyjęłam rzymskie zwyczaje i dlatego swoją kawę zwaną Melograno (kawa z lodami, bitą śmietaną i wafelkiem) przeważnie wypijam na stojąco co łatwo zauważyć na zdjęciu. Za 3 euro absolutna pychota lub jak mawiało się dawniej: niebo w gębie. Gorąco polecam.
Tym zaś, co mają czas, sugeruję udanie się tropem najnowszych trendów i odwiedzenie niezwykle modnych ostatnio kawiarni organizowanych w atelier studiach znanych artystów z przeszłości i współczesnych. Jedną z takich jest kawiarnia ulokowana w słynnej pracowni rzeźbiarskiej Canovy. Pijemy tam kawę siedząc przy stoliku i podziwiamy dzieła mistrza, pamiętajmy, że w cenę kawy wliczone są również nasze doznania estetyczne!