W Rzymie już wiosna, jest pogodnie i w miarę ciepło i trochę mi wstyd opowiadać o kwitnących krzewach i kwiatach mając w pamięci zimę, która zapomniała odejść z Polski.
Sklepy i bary zlokalizowane w centrum Rzymu konkurują ze sobą ozdobami i wielkimi jajkami z czekolady. W tych jajach muszą być prezenty i to nie takie typu kinder niespodzianka. W Rzymie nie ma żartów. Jeśli kogoś kochasz i w święta chcesz to wyrazić musisz płacić i kupować piękne i drogie rzeczy. Pomimo kryzysu, który również dopadł Włochy w Rzymie obowiązuje zasada: zastaw się a pokaż na co cię stać. Z wszystkich tych wyszukanych słodyczy, za którymi przepadam, najbardziej ukochałam ciasta „Colomba” czyli gołębica. To pyszne ciasta oblane czekoladą z delikatnym kremem wewnątrz. Palce lizać. W tym roku nie liczę na prezenty zatem pozostaje mi łasuchowanie. Tu będzie inaczej niż w Polsce. Włosi mają swoje tradycje i z polskich potraw na stole w moim domu będzie tylko święconka. Pojawią się włoskie przysmaki takie jak jagnięcina z pieczonymi ziemniakami.
Wszystkim moim przyjaciołom i wszystkim odwiedzającym Wieczne Miasto życzę wesołych, pogodnych świąt, miłej atmosfery w domu i radości na całą wiosnę, która – wierzę w to głęboko – pojawi się lada moment wszędzie!