Słynący z rodzinnego trybu życia Włosi uwielbiają jadać w restauracjach! Wieczorem, kiedy już robi się ciemno, upał staje się mniej dotkliwy i pojawia się leciutki wiaterek Rzym zaczyna żyć. Na ulice wylegają młodsi i starsi Rzymianie. Piękne Włoszki ubierają seksowne sukienki, buty na obcasach i wychodzą na spotkania ze swoimi mężczyznami lub koleżankami do restauracji. Rozpoczyna się wielkie biesiadowanie. Dla przeciętnego Włocha wizyta w restauracji nie jest wielkim wydatkiem. Oczywiście można pójść do drogich lokali, gdzie jeden wieczór może kosztować miesięczną pensję. Ale te, o których dziś opowiadam Państwu – nie są drogie. Włosi spędzają w nich długie wieczory. Dla mnie – przybywającej tu lata temu Polki – zadziwiające było to,że życie restauracyjne toczy się na ulicy. Oczywiście każda restauracja posiada eleganckie, wysmakowane wnętrza, ale w letnie wieczory goście wolą siedzieć na zewnątrz. Pięknie oświetlone, otoczone zielenią i donicami pełnymi kwiatów stoły tworzą magiczny klimat. Stoliki zajmują place, ulice, siedzi się przy stole a obok przechodzą inni z zakupami, zwiedzający czy śpieszący do domów po pracy. Nikomu to połączenie nie przeszkadza, nie ma mowy o zajęciu pasa drogi, o jakimkolwiek kłopocie. W rzymskiej restauracji nie tylko chodzi o to, by zjeść dobry posiłek. Ważne jest, by spędzić miły wieczór, dlatego
każdy kelner musi być miły i przyjmując zamówienie zwykle potrafi zagadnąć o pogodzie lub o tym, co danego dnia wydarzyło się w Rzymie. Jest gwarno i wesoło. Biesiadowanie tu trwa długo.Na stołach pojawiają się pyszności, włoskie jedzenie jest proste, musi być świeże i najlepszego gatunku. Do tego wino i na koniec koniecznie kawa i coś słodkiego. Dla Rzymian wieczór na mieście często nie kończy się w jednej restauracji. Letnie noce są tutaj tak cudowne, że żal je kończyć za wcześnie. Wszystkim, którzy wybierają się do Rzymu letnią porą serdecznie polecam wieczory w restauracjach. Chętnie podpowiem, do których warto trafić i dlaczego. Zapraszam.