To jakieś wymysły, że futro nosi się gdy na zewnątrz jest trzaskający mróz. I że futro to okrycie, które najlepiej sprawdza się na Syberii. Protestuję! Najpiękniejsze futra widzi się na włoskich ulicach – a tu – choćby na szerokość geograficzną rzadko jest śnieg, a mrozu to nawet najstarsi Rzymianie nie pamiętają. Ale futra są!!! I to jakie! I jak widać na fotografiach – wcale nie muszą być długie, powłóczyste i zakrywające od stóp do głów. Futra muszą być przede wszystkim piękne! A kto jak kto Włoszki potrafią je właściwie nosić. Zresztą prawda jest taka, że kobiety Italii potrafią nosić z równym szykiem zarówno bikini jak i futra. Wybierają eleganckie modele, które nie są ciepłe lecz twarzowe i modne w sezonie. Prawdziwa kobieta powinna mieć piękne futro w szafie i wymieniać je – powiedzmy – co jakiś czas. W tym sezonie moda futrzana rozpieszcza – futra są w wielu kolorach i niebanalnych fasonach. Są bardzo kobiece i miękkie. Włoszki zakładają futra – jak łatwo się domyśleć – nie po to, by im było cieplej lecz by wyglądać pięknie na przykład w drodze do opery czy restauracji. Tegoroczne modele są drogie. Futrzana fanaberia to wydatek nawet wielu tysięcy euro. Mało kogo stać. Zatem popatrzmy sobie choć na fotografie i powzdychajmy…. może w przyszłym roku….na gwiazdkę, a może na walentynki?