Z mego pamiętnika:
23 kwietnia 2014
Rzym jakby jeszcze nie wiedział, co go czeka za kilka dni. Kanonizacja bowiem dopiero w niedzielę 27 kwietnia. Na ulicach Rzym jak zwykle, ale turystów jakby mniej. Swobodnie można dojść do Fontanny Trevi. Nie ma zupełnie tłoku przed Panteonem. Przed Koloseum co prawda Forum Imperialne zamknięte, ale nie z powodu turystów, ale z powodu budowy trzeciej linii metra a właściwie odnogi linii B.
24 kwietnia 2014
Ruch jak gdyby nieco większy, ale nijak się to ma do okresu oblężenia Rzymu, kiedy – ponad 1500 lat temu przez barbarzyńców przybywających do Rzymu nie z intencją jego złupienia, ale otrzymania łaski, uznania Jana Pawła II świętym.
25 kwietnia 2014
Zaczyna się. Trudno przejść przez ulice. Coraz więcej autokarów. Coraz częściej słyszy się wśród mijanych przechodniów język polski. Ale słychać też śpiewy. Przed Bazyliką Świętego Piotra, gdzie w kilkumetrowej kolejce czeka tłum pielgrzymów, aby dostać się do jej środka i pomodlić się przed grobem jeszcze tylko błogosławionego Jana Pawła II.
26 kwietnia 2014
Apogeum. Autokary z Polski zaparkowane wzdłuż Tybru już od stadionu olimpijskiego, czyli 3 kilometry na północ Świętego Piotra. Pielgrzymi zwartymi grupami zmierzają w kierunku Alei Pojednania (via della Conciliazione), czyli do alei prowadzącej od Tybru do Placu przed bazyliką, gdzie już od południa rozbijane są biwaki tych, którzy oczekują na wejście na plac następnego dnia tak, żeby być bezpośrednim świadkiem kanonizacji. Ci zaś, którzy zaraz po przybyciu do Rzymu zamiast udać się od razu przed bazylikę Świętego Piotra najpierw wybrali się na zwiedzanie miasta, wieczorem będą mieli kłopoty. Po godzinie 20.00 cała aleja Pojednania jest już pełna. Pozostaje już tylko miejsce obok zamku Świętego Anioła. Nie wiadomo, czy komukolwiek z tych, którzy noc spędzą pod Świętym Aniołem, uda się następnego dnia dostać na plac Świętego Piotra.
26 kwietnia 2014 godzina 22.00.
O dotarciu do Via della Conciliazione można tylko pomarzyć. Już od fosy Świętego Anioła na karimatach rozłożeni, czasami już śpiący pielgrzymi. Idąc trzeba uważać, by kogoś nie nadepnąć. Są z całego świata. Przeważają Polacy, ale są i Czesi, Chorwaci, Hiszpanie, Portugalczycy, pielgrzymi z Brazylii, Chile i Argentyny. Z całego świata.
27 kwietnia 2014 godzina 5.30
Służby porządkowe zaczynają wpuszczać pielgrzymów na plac. Mnie już przy tym nie było. Aby przybliżyć czytelnikom mojej strony atmosferę oczekiwania na kanonizację, w załączeniu zdjęcia z momentu oczekiwania na nią.